czwartek, 20 marca 2014

18. Styles odbiło Ci ?

* Sześć miesięcy później *

Może to dziwne, ale pół roku wystarczyło mi, aby otrząsnąć się z całej tej sytuacji. Setki rozmów z Niall'em, miliony wypłakanych łez na prawdę mi pomogły. Zawsze w niedzielę, odwiedzałam mamę. Co prawda nie mogłam z nią porozmawiać, ale często prowadziłam nad jej grobem monologi. To też w pewnym sesnie dodawało mi sł. Teraz, gdy minęło już sześć miesięcy jestem na tyle silna, że znów prowadzę normalnie życie, tak jak przed tym zdarzeniem. Coś jednak uległo zmianie. Ten chłopak, którego widziałam po pogrzebie już nigdy nie pojawił się w moim życiu. Nie widziałam go, i mam szczerą nadzieję, że tak już zostanie. Jednak jest coś co nie daje mi spokoju, od tego dnia. Jest to bowiem zachowanie Niall'a. Od chwli pochowania mojej mamy na cmentarzu i od momentu ujrzenia identycznego, tylko młodszego wcielenia Mark'a, Niall jest inny. Diametralnie zmienił sie o sto osiemdziesiąt stopni. Stał się bardziej zachowawczy i tajemniczy. Wychodzi gdzieś wieczorami, przekłada nasze spotkania, i kto wie, pewnie przez całe dnie też nie siedzi w swoim domu, tylko biega gdzieś po mieście. Dzisiaj też tak było. Umówiliśmy sie u mnie około południa. Horan spóźnił się ponad godzinę. Nie byłam tym szczególnie zdziwiona.
- Przepraszam skarbie. - szepnął mi do ucha, gdy przytulił mnie na powitanie.
- Przyzwyczaiłam się już. - burknęłam beznamiętnie i zaprosiłam go do salonu.
Tradycyjnie zrobiłam gorącej herbaty, którą Niall tak bardzo lubił. Ciasteczka i chrupki włożyłam do miski i zajęłam miejsce na kanapie obok blondyna. Włączyliśmy telewizję i zaczęliśmy ją oglądać. Po upływie kilku minut nie wytrzymałam.
- Czemu się tak na mnie gapisz ? - spytałam.
- Zastanawiam się tylko czy...moglibyśmy razem zamieszkać ? - zapytał, a mnie dosłownie zatkało.
- Że my ? Razem ? Tutaj ?
- No myślę, że u Ciebie byłoby lepiej. A poza tym, tęsknię za Tobą. Chcę spędzać razem każdą wolną minutę. - powiedział, po czym delikatnie złapał mnie za dłoń. Mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem. Przecież już tak dawno, chciałam mu to zaproponować, ale uznałam, że byłoby to niestosowne z mojej strony.
- Co Ty na to ? - ponaglał Horan.
- No jasne, że się zgadzam. Wcześniej nie mogłeś tego zaproponować ?
Nialler nie odpowiedział tylko delikatnie musnął moje usta. Chwilę później zwinnym ruchem zsunął mnie niżej, tak, że teraz leżałam na kanapie, a on " wisiał nade mną ". Nasze pocałunki stawały się coraz namiętniejsze. Tak bardzo zależało mi na tym chłopaku. Odsunęłam jego twarz od siebie i zapytałam :
- Może poszlibyśmy dziś całą paczką na imprezę ?
- O to samo miałem Cię zapytać, ale mi to umknęło. Harry rano to zaproponował.
- Własnie Harry. On chyba teraz się zmienił, lepiej idzie się z nim dogadać, mimo, że gra z The Wanted., prawda ?
- Tak kochanie. Może i to lepiej, każdy jest teraz usatysfakcjonowany.
- To może teraz zejdziesz ze mnie ? - spytałam i puściłam mu oczko.
- Tak szybko ? Ranisz mnie dziewczyno. - zrobił smutną minę , i udał obrażonego. Znałam już ten jego myk na pamięć. Zawsze tak robił, aby zmusić mnie do uległości, bądź odpuszczenia w jakiejś sprawie. Tym razem się nie poddam. Dałam mu ostatniego buziaka, po czym szybkim , zwinnym ruchem wyślizgnęłam się z jego objęć.
- To kiedy się wprowadzam ? - spytał blondyn.
- Kiedy Pan chce. Droga wolna. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
Ustaliliśmy, że w przeciągu najbliższych dni, dokonamy przeprowadzki. Teraz posiedzieliśmy jeszcze chwilę u mnie w domu, a potem pożegnaliśmy się i ustaliliśmy, że Niall zjawi się u mnie po dziewiętnastej. Co ja mogłam robić przez cały dzień ? Oglądałam telewizję, zrobiłam pyszne spaghetti, oczywiście poszłam pobiegać, bo konsekwentnie od dwóch miesięcy codziennie biegam po godzinie i robię brzuszki, co przynosi zadziwiająco szybko wyczekiwane przeze mnie rezultaty. Gdy zbliżała się godzina przyjazdu Niall'a znów stanęłam przed szafą. Ukazało mi się wiele , różnokolorowych sukienek, które tak bardzo lubię zakładać. Zdecydowałam się w końcu na jedną. Ubrałam to , po czym ułożyłam włosy przy pomocy lokówki, w zmysłowe fale i zrobiłam makijaż. Uwielbiam się malowac i stroić. Zrobiłam jeszcze czerwono - krwiste paznokcie i byłam gotowa w sam raz, na czas. Gdy skończyłam się malować, zabrzmiał dzwonek do drzwi. Był to oczywiście Niall.
- Jezus Maria, jak Ty ślicznie wyglądasz. - powiedział, gdy tylko otwarłam drzwi, i oparł się o ich framugę.
- Mogę Cie pocałować na powitanie ? spytał i wymownie poruszył brwiami, tak jak zawsze robi to Zayn.
- Zapomnij. Dopiero co nałożyłam na usta szminkę, będziesz musiał poczekać. - szepnęłam, po czym wysłałam mu buziaka. Znów zrobił tę jego minę, zbitego psa, ale nie dałam za wygraną.
Chwilę później byliśmy już przed klubem. Dowiedziałam sie od Horan'a, że chłopcy czekają już w środku. Oczywiście zapomniałam dodać, że przez te sześć miesięcy coś jeszcze się zmieniło. Liam zdobył się na odwagę i tak oto, razem z Danielle są parą. Byłam taka szczęsliwa, gdy sie, o tym dowiedziałam. Tak jak przypuszczaliśmy chłopcy byli już w środku. Imprezka jak widać zaczęła się. Była oczywiście Dan, która siedziała obok Liam'a i śmiała się z tekstów Harr'ego.
- Cześć. - rzuciłam na przywitanie, po czym dałam buziaka w policzek Dan.
- A jej dałaś buziaka. - fuknął mi do ucha Niall.
- Nie zaczynaj Horan. - powiedziałam i zaczęłam się cicho śmiać.
Zajęliśmy miejsce pomiędzy Louis'em, a Zayn'em. Znowu Harry siedział na przeciw mnie. Czy to jakaś klątwa , że zawsze ten chłopak musi mieć mnie na widoku ? Na szczęście Harry, chyba nie czyni mi już aluzji, że Niall jest dla mnie nieodpowiedni. Przecież przez jakiś czas dawał mi do zrozumienia, że jest dla mnie właściwszą partią niż Nialler.
Jak zawsze drinki poszły w ruch. Niebieski...czerwony...różowy...a potem poszliśmy tańczyć. Chłopcy byli bardziej wstawieni niż ja, bo pili co innego niż drinki. Z Danielle byłyśmy raczej ostrożniejsze. Tańczyłam z Niall'em i czułam się jak w niebie. Było mi tak dobrze. Ten chłopak zawsze działał na mnie kojąco. Po skończonych wygłupach znów wrócilismy do stolików.
- Ładnie wyglądasz Layl'a. - powiedział Harry i uśmiechnął sie. Nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi, ale mnie to denerwowało. Styles zaczął mi się bacznie przyglądać. Razem z Louis'em pili najwięcej. Nie mogłam się nadziwić skąd mają tyle miesjca, na alkohol. Odłączyłam się na chwilę od grupy i poszłam do łazienki. Kilka sekund później przyszła Dan.
- Mogę o coś zapytać ?
- Jasne. Wal śmiało. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Sorry za ciekawość, ale czy...między Tobą a Harry'm coś kiedyś było ? - spytała dość niepewnie.
- Nie, skąd taki pomysł ?
- Widzę przecież jak na Ciebie patrzy. I to nie zdarza się pierwszy raz. Już od jakiegoś czasu to zauważyłam, ale...Ty jesteś przecież z Niall'em.
- Kiedyś Hazza ubzdurał sobie, że Nialler nie jest chłopakiem dla mnie. Sugerował, że sam jest bardziej odpowiedni, na jego miejsce. Ale teraz już jest okej. Nie ma co się martwić. - odpowiedziałam, poprawiłam włosy i Dan opuściła łazienkę. Umyłam jeszcze ręce i opłukałam twarz, po czym ruszyłam w stronę wyjścia. Przed drzwiami łazienki czekał...Harry. Zauważyłam jego błyszczące oczy. Był nieźle pijany.
- Co Ty tu robisz ? - spytałam.
- Chciałem pogadać. - powiedział i zbliżył się, na niebezpieczną odległość do mnie.
- O co chodzi ?
- O to, że Ty...jesteś taka no...wiesz...
- No jaka ? Bo nie rozumiem, o co znów Ci chodzi ?
- No taka...śliczna. Jeszcze teraz, w tej czerwonej sukience, wyglądasz tak seksownie.
- Styles odbiło Ci ? - zapytałam, a on przyłożył palec do moich ust, sygnalizując mi, abym nic nie mówiła. Sytuacja robiła się coraz bardziej niezręczna, dlatego chciałam się wyrwać, ale Hazza złapał mnie za ręce. Trzymał mnie za nadgarstki i tak po prostu zaczął całować. Wyrywałam się, ale nie byłam na tyle silna. Na siłę starał się wepchnąć swój język do moich ust, ale w porę kopnęłam go, tam gdzie boli. Loczek zawył, a ja tylko uciekłam do stolika. Byłam oszołomiona. Danielle miała rację. Harry nadal coś do mnie czuje. Nie wiedziałam co mam robić. Wszyscy bawili się w najlepsze, a ja chciałam już wracać. Nagle Harry znów pojawił się przy stoliku.
- Czemu uciekasz ? - spytał i niepewnie się uśmiechnął. W tym momencie obok przechodził jakiś chłopak, na oko w naszym wieku. Przypadkowo, trącił Harr'ego w ramię i wylał na niego drinka, a Styles wybuchł taką wściekłością, o jaką bym go nie posądziła. Z całej siły uderzył biednego chłopaka z pięści w twarz. Liam od razu się poruszył i wstał, aby zatrzymać Hazz'ę. Ten jednak i Liam'a odepchnął i krzyknął :
- Zniszczył mi frajer koszulę.
Potem wszystko potoczyło się już w mgnieniu oka. Gdy chłopak podniósł się z ziemi dostał kolejny strzał od Harr'ergo, a potem porcje kopnięć w brzuch. Chłopcy nie byli w stanie zatrzymać wściekłego loczka. Gdy dziewczyna pobitego podbiegła do nas, uderzyła z całej siły w twarz Harr'ego i klęknęła przy ukochanym. Sekundę później zjawiła się ochrona, a kelnerka zadzwoniła po pogotowie. Ochroniarze przytrzymali Harr'ego uniemożliwiając mu jakikolwiek ruch.
- Masz przejebane ! - krzyknęła blond - dziewczyna, zakrwawionego chłopaka.
Byliśmy oszołomieni, i nie wiedzieliśmy co mamy robić. Przytuliłam sie do Niall'a , a na wspomnienie Styles'a na siłę dobierającego się do mnie po policzku popłynęło kilka łez...

___________________________________________________________________________________

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

* Jak myślicie, czy Harry jednak doprowadzi do zerwania Niall'a i Layli ?


7 komentarzy:

  1. A to Hazza! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej *___* Ile Ty masz talentu i weny, ja też tak chcę :* To opowiadanie robi się coraz ciekawsze, i z rozdziału na rozdział coraz bardziej wciąga ;* Szacuneczek, i życzę weny ;) A ten rozdział był świety i taki bad Harry arrr *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG bustwo *.*
    *na to to ja odpowiedzi nie znam ,ale wiem.jedno ,że jeżeli Niall zobaczy lub dowie się co się stało obok damskiej toalety to nie będzie za fajnie :/
    mega ,kocham ,czekam na next i życzę weny kiciu ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Harry robi takie rzeczy? o nieeee :( Ale i tak go kocham ♥
    Rozdział tajemniczy ale także fascynujący :D
    Czekam na więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow rozdział zaskakujący :) Szykuje się nam kolejny wątek :* Cudowna jesteś, życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale się dzieje :o Mam nadzieję, że wszystko się niedługo wyjaśni ;) trochę szkoda, że Harry ma taki zły charakter, przecież to...loczek on takich rzeczy nie robi <3 szkoda mi go, ja nie wiem co bym zrobiła gdyby Niall i Harry się we mnie zakochał, nie umiała bym wybrać, nie chciała bym żadnego z nich skrzywdzić, więc nie wiem jak ty to piszesz, ja bym nie potrafiła, bo od razu mam przed oczami smutną minę Harrego lub Niall, choć w tym przypadku to Harrego, bo to on cierpi, w tym opowiadaniu :( to boli :c mam nadzieję, że wszystko będzię dobrze między nimi :)) czekam na kolejny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za wsparcie ;* Wiem, że to jest trochę kontrowersyjne, ale na początku postanowiłam, że ktoś w tym opowiadaniu musi grać rolę tego złego, takiego typowego bad boya, a że moimi ulubieńcami są Niall i Harry to własnie ich chciałam obsadzić jako głównych bohaterów ;* Przepraszam jeśli któraś z Was jest smutna, że Hazza gra złego, ale to dodatkowo dodaje pikanterii opowiadaniu <3

      Usuń